palac odpoczywa wraz z ksiazniczka McDulka... dobrze jest czasem sobie odpoczac i nicnierobic...choc tak prawde mowiac nie wiem czy nicnierobieniem mozna nazwac zapisanie sie na kurs angielskiego i francuskiego w miesiacu sierpniu ;) troche to podchodzi pod pracoholizm... no nic, ksiezniczka McDulka podciaga taka aktywnosc pod hobby ;)
w miedzyczasie palac uruchomil maszyne! w koncu! dobrze tez czasem sobie uszyc cos dla samej siebie... tak powstala pierwsza lalka, ktora McDulka podarowala sama sobie :) ponizej sie ladnie przedstawi, choc jeszcze nie ma imienia, moze jakies pomysly? moze Salmonella ;) tak jakos inaczej, naukowo hihihi
pozdrowionka
McDulka
No no jak w pałacu pięknie szyć potrafią :) Cudna panienka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUrocza lala :) Salmonella to baaaaardzo oryginalne imię :D
OdpowiedzUsuńAle cudna! Wspaniała lala.
OdpowiedzUsuń