Księżniczka McDulka nie pamięta kiedy ostatnim razem siedziała sobie przy poranku w samotności z pyszniutką kawunią w ulubionym kubku.... dziś takie zdarzenie miało miejsce!!! choć w termin samotność jest wpisana obecność śpiącego na bujaczku Królestwa...
Reaktywacja pałacu w wirtualnym świecie wolna, ale miejmy nadzieję skuteczna :)
nie wiem czy pałac wspominał, że Królestwo ma starszą o rok i miesiąc siostrzyczkę cioteczną, Łucję, czyli Moją Ulubioną Księżniczkę :) w trakcie nieobecności blogowej, pałac zatroszczył sie o Moją Ulubioną Księżniczkę i tak powstały dla niej małeconiecosie, na początku byla oczywiście korona.
księżniczką się jest, a nie bywa, nawet jeśli czasem korona uwiera ;)
z pokłonami
McDulka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz