od kilku miesięcy księżniczka McDulka jest ciocią, ba! nawet chrzestną. jakoś jednak nie było możliwości, żeby pokazać, co w pałacowym warsztaciku powstaje dla malutkiej Łusi. Jako pierwsza przedstawia się Słonica Wanda.
Muszę sie przyznać, że szycie spodni to nielada wyzwanie.... ale tendencja do komplikowania sobie życia-szycia to motto pałacowe :)
Dziewczęta bardzo dziękuje za komentarze i cieszę sie niezmiernie, że torba McDulkowa się podoba :* :* :*
pozdrowionka
McDulka
Świetna ta słonica:))) naprawdę oryginalna:)
OdpowiedzUsuńŚliczna! Nic tylko ją przytulić, byleby spodni nie wymiąć :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle słodziak!!! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń