u nas na blogu to ostanio taki ruch, ze normalnie az serducho sie raduje. DZIEKUJE WSZYSTKIM, ktorzy nas odwiedzaja, a szczegolnie tym, ktorzy zostawiaja jakis namacalny slad w postaci wpisu lub obserwacji bloga. to na prawde szalenie przyjemne i lechcace ego, alterego, i w ogole wewnetrzy egoizm ;)
dopadlo mnie przeziebienie, wiec sie bede dzis wygrzewac i jutro, i pojutrze :)
dzis calkiem przypadkiem wpadl na mnie sklep z materialami i bylo szalenstwo kontrolowane :) potem byla biblioteka i wrocilam do domu cala w stokrotkach (czy tez w skowronkach, to zalezy czy ktos botanik czy tez ornitolog ;) upowolowany zostal, miedzy innymi, material w serducha, ktory od razu zostal skutecznie zaatakowany i powstala kolejna broszka , taka troche lata szescdziesiate... :) jakos mi sie skojarzyla z piosenka Pana Jeremiego Przybory, oto i broszka i fragment tejze piosenki
Już wiosna podrosła i bzami tchnie Kaziu, Kaziu, Kaziu zakochaj się
bez rosy po nocy i listek schnie
Kaziu, zakochaj się
Zawsze sam wciąż bez dam, jak to pojąć mam
Uroczej Iwonce N. odebrałeś sen
Jak pąki Iwonki jagody dwie
Kaziu, zakochaj się
pozdrawiam ciepluchno
Mcdulka
Ach,te sklepy z materiałami ,same na człowieka wpadają;)) ,dobrze ,ze zakupy udane :)
OdpowiedzUsuńBroszka super :)
Broszunia rozkocha, a co do sklepów to tak one zawsze się napatoczą na człowieka, no dosłownie rozpychają się łokciami i kolanami by się napatoczyć;-) w niedzielę to sklep Hobby Crafts (tak tak ten do którego mam zakaz wchodzenia;) tak się na mnie napatoczył, że nie dało się wyjść z pustymi rękoma;-)...znowu, Buźki Żania
OdpowiedzUsuń