palac kocha sobotnie poranki. i wcale a to wcale nie sa one rozleniwione. w sobotnie poranki ksiezniczka McDulka ma zajecie z angielskiego, bo jezyki to rzecz wazna, ba! to rzecz swieta! trzeba sie jakos dogadac przeciez w miedzynarodowej grupie hobbystycznej pracy ksieznczki ;) w zwiazku z napietym grafikiem prac w palacu, ksiezniczka McDulka postanowila uczyc sie angielskiego via skype, francuskiego z reszta tez, ale zajecia chwilowo zostaly zawieszone, ze wzgledu na deficyt czasu :)
jakos ostatnio w palacu powtor do McDulek, dzis nowa-motylkowa. powstala na poaczatku stycznia jako prezent dla mamy mojej kolezanki. zdjecia troche slabej jakosci, bo robione przez Emme komorka.
zachecam do weekendowego spacerku
pozdrawiam serdecznie
McDulka
urocza :)
OdpowiedzUsuńNo proszę jaka elegantka :) Fryzura zrobiona :) super! A co do spacerów to ja już byłam na 20 min i nie pójdę dopóki się nie ociepli :) brrr jest -12 stopni i do tego wiatr duje... Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńAleż ona śliczna! Świetne są te Twoje laleczki,.
OdpowiedzUsuńCudna! Zawsze jestem pod urokiem trzepoczących rzęs.
OdpowiedzUsuńdziewczeta dziekuje za znalezieniu czasu na wizyte u ksiezniczek i zostawienie tak cudownych komentarzy
OdpowiedzUsuńbuziaki slodkie
jest piękna !
OdpowiedzUsuń