weekend juz!!! ksiezniczke taki obrot dni bardzo cieszy, bo od powrotu z Anglii i wizyty u ksiezniczki Zani, byl absolutny mlyn. oczywiscie mowa tutaj o aboslutnie hobbystycznej pracy ksiezniczki McDulki. wystarczylo dwa dni wakacji, a maszyny w pracy powariowaly!!! nie mozna bylo tej zlosliwej martwej natury opanowac....ale w koncu jakos sie wszystko dalo udobruchac i troche spokoju nastalo :)
ale juz piateczek wieczor i pelny relaksik :) mam nadzieje, ze u wszystkich zagladajacych do ksiezniczek, rowniez relaksik weekendowy
jakis juz czas temu ksiezniczka McDulka dostala zlecenie zrobienia prezenciku dla malenstwa, ktore jeszcze bylo w brzuszku u mamy swej. trudnosc byla dodatkowa, bo plec malenstwa nie byla znana. oto co powstalo i polecialo za ocean do rodziny M.
cudownego weekendu
McDulka
p.s. z niedawnej chwili, malenstwo juz przyszlo na swiat :) i ma na imie Molly
Ale super! Maskota mi się podoba.
OdpowiedzUsuńśliczne prezenciki:)
OdpowiedzUsuńśliczności :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty w pałacu powstają :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń