sobotni wieczor, a wlasciwie nocka... a ksiezniczka Mcdulka zamiast wywijac dzikie tance na imprezce, to siedzi nad swoja praca naukowa....chyba nastapilo przegrzanie mozgu.... w ramach oderwanie sie od tego wszytskiego co mi sie klebi na biurku i do tego jest w obych jezykach, przedstawiam jamnika, choc nie jestem ich fanka, ale jakos mi sie samo zrobilo :) nawet sie zrobil okazyjnie maly futerlaki na rozne karty, wizytowki itp.
Mcdulka
Ale śliczności!!!
OdpowiedzUsuńSzczególnie podoba mi się futeralik. Też zrobiłam coś podobnego na wymianę czarno-białą. Dostałaś mojego maila?
Też nie przepadam za jamnikami, ale ten bardzo sympatycznie wygląda :) Futeralik świetny :)
OdpowiedzUsuńsłodziak :)
OdpowiedzUsuńśliczny ! Bardzo fajne jest zdjęcie z jamniczkiem w koszyku :)Futeralik cudny :))
OdpowiedzUsuńale słodki jamnik! a to etui jest niesamowite ;o chciałabym takie na mój biedny, ledwożyjący telefon ;p
OdpowiedzUsuńJamniczek jest przecudowny:):):)
OdpowiedzUsuńBardzo i to bardzo sympatyczny
OdpowiedzUsuńWróciłaś już z tej kawusi ,hę ???
OdpowiedzUsuńNo cudny jamniś i owiśka bardzo bardzo...
moje dzierganki bardzo nędznawe są,do takiej fachury to mi jeszcze daleko
buziulki
p.s. nie przegrzewaj łepetynki :)
Przesympatyczny:)
OdpowiedzUsuńJamników nie lubię, ale ten jest śliczny. Ach te zdolności artystyczne.
OdpowiedzUsuńjaki on śliczny i kochany :D za przytulała bym go na śmierć :D
OdpowiedzUsuńO jaki rozkoszny piesio :)))
OdpowiedzUsuń