Jestem sobie mały słoń, śpiący słoń, może nawet słoniątko...
Hector (nie wiem dlaczego pasuje mi do niego to imię) powstał na szczęście. Trąba w górze jest- więc musi szczęście przynieść obdarowanej osóbce. Jest nią jedna z moich koleżanek z pracy- Cal. Niestety wyjechała, bo życie to sztuka wyboru i nie pieści (więc pieśćmy się sami- już słyszę jedno z powiedzonek Mcdulki;-)
A oto ja z Cal na Halloween Movie Club - to taki nasz mini klub filmowy- raz na jakiś czas spotykamy się po pracy i oglądamy ambitne kino (np: Troll's hunters). Na halloween wymogiem było oczywiście przebranie:) oraz jedzonko- na zasadzie każdy przynosi coś miłego i pysznego. Tak więc nasze seanse są zawsze wyśmienite tym bardziej, że sama śmietanka towarzyska zasiada;-)
PS Ta przerażona czarownica to ja;) kto to widział żeby kotka tak wystraszyła czarownicę?
Żania
Hector jest przeuroczy i na pewno przynosi szczęście...a jeszcze większe szczęście to przyjaciele...
OdpowiedzUsuńbardzo fajne przebranie :):)
OdpowiedzUsuńŚpiący Hektor jest uroczy :))
Uroczy słonik, a przebranie bombowe! Pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńale macie szałowe przebrania! ;) kocica cudowna! ja też bym poszła na jakiś bal, czy impreze, gdzie się trzeba przebrać ;c
OdpowiedzUsuńno musze przyznac, ze Hektor jest taki jak go opisywalas :) moj aniolek juz prawie gotowy, wiec wkrotce powiesze fotke, a tak przy okazji to zmienilam adres blogu na http://anielin.blogspot.com
OdpowiedzUsuńtylko chyba bedziesz musiala sie do niego zapisac jeszcze raz bo mi cos umknelo...
Hektor jest super. Powiem Ci szczerze, że każda maskotka jest piękniejsza i bardziej pomysłowa od poprzedniej.
OdpowiedzUsuńPowiedzonko obłędne i bardzo mi się podoba!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na ciacho:-) paa i pozdrówka ciepłe lecą do Oviedo:-)
Taki śliczny słonik na pewno musi przynieść szczęście - nie ma innej opcji :) I w ogóle to super wygląda w zieleni! Przebrania świetne :)
OdpowiedzUsuń