środa, 27 lipca 2011

Bez tytułu

Witajcie po kolejnej dłuższej przerwie urlopowej. Cudnie było w Polsce... pogoda upalna- tak jak lubię w lecie.Wiele spraw do załatwienia było i się załatwiło, ale i czas na relax i poprzebywanie z rodzinką znalazłam, taki był zresztą główny cel podróży. Pokazuję również jeden z prezentów dla nowo narodzonej dziewuszki- Sary, rośnij zdrowo Kruszynko!

Niestety zdjęcia nie najlepsze jakości... bo robione naprędce pomiędzy pakowaniem walizek, a podlewaniem kwiatków "na zaś" by całkiem nie poumierały. Filcowe serducha to już moja inwencja
No i na koniec zdjątko z naszego (Gabrysia to moja chrześnica) pikniku tuż za blokiem;-) Jedzenie nie było aż tak istotne- krakersiki wystarczyły, szczególnie cała gromada (23!) kucyków Filly była przeszczęśliwa na ciasteczkowym przyjęciu;-)))
Pozdrawiam serdecznie i już jestem.
Żania

7 komentarzy:

  1. Żaniu,hafcik jest uroczy,!!!
    Piknik na pewno udany,widać po rozbrajającym uśmiechu Twojej chrześnicy :)pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny hafcik ,fajnie ,że pogoda dopisała,zdjęcie piknikowe super :))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję dziewczynki za miłe słowo, tak piknik był super:-)uściskuję, Żania

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna metryczka, a piknik zapewne był bardzo udany :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny hafcik, a Wasze radosne uśmiechy bezcenne! Pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozdrawiam również serdecznie Wytwory i dziewczynki z Magicznej, dawno tam u Was byłam już zadzieram kiece i do Was lecę, zobaczyć co tam za cuda poczyniłyście;-) Żania

    OdpowiedzUsuń
  7. jak zwykle Twoje cudenka takie misterne, cudne i dokladne :) to sie nazywa potocznie: talent :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...