sobota, 20 listopada 2010

M jak Matylda

Czyż to imię nie pasuje do niej jak ulał? Dla mnie bomba! Matylda przybyła do mnie jako prezent urodzinowy od Mcdulki. Szkoda, że nikt nie zrobił mi zdjecia jak otworzyłam przesyłkę- jest po prostu cudna! 

Najbardziej rozbrajają mnie jej policzki i kolczyki;-) o bucikach baletniczkach i pantalonikach nie wspomnę;-) 


Jest jedną z pierwszych lalek tego typu uszytą przez Magdalenę i jak na pierwszy raz to ... brak słów.
Żania

1 komentarz:

  1. Super lale, łezka kręci się woku i nostalgia za utraconym dzieciństwem budzi...Gratuluję pomysłu i odwagi!

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...