ostanio mlyn u mnie, w pracy prowadzenie kursu uwaga!!! z cytometri przeplywowej ;) uwielbiam te nazwy ;) plus jest taki,ze w kazdym jezyku brzmia bardzo podobnie tylko trzeba zaakcentowac i juz :)
niedawno wykarskalam sie z chorobska, ktore przerzucilam na moja swinke morska i teraz... biega po niebianskich lakach... do tego piekna pogoda, prawie 20ºC czyli ksiezniczka myka po parkach, kawierenkach i bibliotekach.... cudnie jest po prostu!!!
w miedzyczasie trcohe wyszywam moje zaleglosciowe prace... a jest ich sporo oj tak, bo jak sie jest napalem na wszytsko co sie widzi i sie chce to robic od juz-zaraz to sie potem ma caly stos zaczetych robotek roznego typu i rodzaju.... cos ta wiosna uczynila ze mnie ksiezniczke-gadule! zatem nie zanudzam i pokazuje broszunie, ktore ostanio uszylam a nowoscia jest troszke inna fryzurka
buziaki slodkie
Mcdulka
P.S. cos nasze candy nie ma zaintersowania... tym bardziej zapraszam :)
Te lalunie zawsze mnie rozbrajają...
OdpowiedzUsuńŚwinka w krainie wiecznych łowów?? oj...
pozdrówka!!
Wiosna to trzeba zaszaleć z fryzurą :) Ładna ta nowa fryzurka, a ta ostatnia panienka ma śliczną sukienkę :) Pozdrawiam i pędzę się zapisać na candy!
OdpowiedzUsuńŚliczne lalunie:)
OdpowiedzUsuńsliczne broszunie :)Do twarzy im w nowej fryzurce :)
OdpowiedzUsuńPiękności :)
OdpowiedzUsuńAle dziewczynki urocze:)
OdpowiedzUsuń