jesienia wiele z bliskich mi osob przyszlo na swiat, a takie przyjscie nawet po latach sie celebruje i ta celebracja nazywa sie urodzinami :) na taka celebracje trzeba koniecznie przygotowac cos extra, najlepiej wlasnorecznie zrobionego :) i oto wlasnie dla Critsiny przygototowalam wypasionego (bo dosyc duzy) miska, ktory cos mi sie wydaje, zostanie podroznikiem, ba! romatycznym podroznikiem dlaczego? oto dowody:
(zdjecia Cristina, a tu mozna podgladnac prowadzonego przez nia i Josego bloga http://unburrican.blogspot.com/
kolorowej jesieni zycze
Mcdulka
Piękne zdjęcia! Miś również:) Szczęściarz z niego, że może podziwiać takie widoki:)
OdpowiedzUsuńJak sie wygrzewa na słonku :)) Fajny misiek,no i te widoki .. :)
OdpowiedzUsuńMisiek śliczny. Zazdroszczę mu tych widoków i tego, że jest mu ciepło. Ja mam aż skostniałe palce :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Troszkę się biedulek przypiekł na słoneczku:)Śliczny jest:)
OdpowiedzUsuńStraszny leniuszek z tego misia podróżniczka... Choć z drugiej strony wcale mu się nie dziwię, ja też mając takie widoki i pogodę leżałabym tylko i podziwiała. Misio świetny i zdjęcia też. Księżniczka ma talentów mnóstwo. Pozdrawiam i zapraszam w odwiedziny do Żabiuszów :)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja zdjęciowa. Misio bardzo fotogeniczny i ma uroczy pępuszek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiedzę, że Misio był w fajowym miejscu :)
OdpowiedzUsuńTen misio wie jak się do zdjęcia ustawić :)buziolki
OdpowiedzUsuń